Wiem, że minęły już podajże trzy tygodnie, a rozdziału brak.
Biczujcie mnie, śmiało.
Oczywiście całą winę muszę zrzucić na szkołę (przykładowo wczoraj wróciłam o 18, po jedenastu godzinach w budzie).
I na rodzinę (nie pytać, nie pytać).
I na brak weny (bywało, że siadałam przed notką w Wordzie i siedziałam, niewiedząc, co z sobą począć).
Ale teraz rly, biorę się za dupsko i nadrabiam w ekspresowym tempie.
Chociaż na razie jest to tylko jakieś 30% notki, to wiedzcie, że pnę się w górę i staram się pisać jak najwięcej.
Postaram się dodać do końca przyszłego tygodnia, ale wszystko zależy od tego, co wymyślą moi rodzice, żebym na pewno wolnego dnia nie spędziła przed komputerem.
Życzcie mi powodzenia, przyda się.
Ja wam życzę cierpliwości.
Cierpiąca Nanase
Staram się zebrać osoby piszące o takiej tematyce. Kiedyś było to popularne, sama pisałam. Teraz już coraz mnie ludzi :( Jeśli chcesz pomóc odbudować w ludziach miłość do Naruto, dołącz do klubu podając swój adres. Wszyscy fani Naruto jesteśmy rodziną. Tęsknię za czasami jak było milion takich blogów... http://zapytaj.onet.pl/naruto-blogi
OdpowiedzUsuń