Ja wiem, że zawiodłam. I wiem,
że część z Was, część, do której należą Moi Kochani Wierni Czytelnicy, których
ubóstwiam, może czuć się urażona (mówię tu o Eve lin, Vodoo i Kasumi Haruce
;___;) tym, że druga część się nie ukazuje. Zawiniłam, spalić mnie, rzucić na
pożarcie wściekłym psom z HIV itd.
Jednakże, pozwólcie że dodam
coś na swoją obronę! Żeby nie było – ja nie jestem winna bez przyczyny (boże,
zdanie bez sensu).
Chodzi o to, że każdy z nas,
ludzi, ma w swoim życiu taki przełomowy moment, który nazywa się
"dojrzewaniem/dorosłością". Każdy kiedyś musi opuścić na zawsze mury
dzieciństwa, marzeń i wielkich planów do świata ponurego, znienawidzonego przez
wszystkich do bólu - dorosłości. Pewnie większość z Was ma już ten przełom za sobą,
ja jednak jestem w samym jego środku.
Jestem w drugiej klasie
gimnazjum, czyli mam czternaście lat (ups, wydało się xD). Możecie mi wierzyć
lub nie, ale właśnie przechodzę przez największą dzielnicę Mordoru – pierwszy
remont pokoju. Zmiana mebli, koloru ścian (malowane parokrotnie, aczkolwiek
nadal wyglądające dziecinnie) oraz... POZBYWANIE SIĘ ZABAWEK I RZECZY
TYMPODOBNYCH.
Jako że z natury jestem osobą
bardzo przywiązującą się do wszystkich martwych rzeczy napotkanych na swojej
drodze życia, decyzje czy oddać tego miśka, czy może go raczej zostawić, czy po
prostu wyrzucić są dla mnie... katrogą.
NIENAWIDZĘ PODEJMOWAĆ TAKICH
DECYZJI!
Do tego dochodzi sprawa
noclegów w "IKEŁA" pod pretekstem wybrania najlepszego materaca i wgl
łóżka (skończyło się na kanapie z innego sklepu –.–) trwających już parę
tygodni. Wybieranie wymarzonej fototapety... no z resztą - co ja wam będę
tłumaczyć?! Wszyscy wiemy, jak wygląda remont!
Wyżej wymienione złożyły się
na kompletny brak czasu na pisanie notki. Dla pocieszenia Was dodam, że
napisałam już 3/4 ^.^ i jestem na dobrej drodze do skończenia. Nie mam jednak
czasu nawet na zaglądanie na fb, bo wiecie "KONIEC SEMESTRU... BLA BLA
BLA", więc co tu mówić o pisaniu notki na bloga.
Podsumowując, dopóki remont
się nie skończy a nauczyciele nie odpuszczą, nie ma co liczyć, że zasiądę
ponownie do pisania. Bardzo bym chciała, wierzcie mi... "no zobacz
człowieku człowieka w człowieku" - tak to ujął Serce z reklamy Orange xD,
więc i ja chcę, żebyście zrozumieli moją sytuację i nie mieli do mnie
pretensji.
Bardzo Was (Kasumi, Vodoo i
Eve) przepraszam, jak równie mocno przepraszam innych. Przykro mi, że tak
wszyło, ale to nie moja wina. Kiedyś trzeba to było zrobić i już. Życzę Wam
dobrej nocy i spóźnionych "Pomyślnego Nowego Roku i Wesołych Świąt"!
Kocham Was najbardziej na świecie i aż mnie wykręca, jak nie mogę nic zrobić z
tą sytuacją. Módlmy się, że to minie tak szybko, jak się zaczęło.
Pozdrawiam
Wasza Cierpiąca
Ciesze się, że napisałaś co się dzieje :D Masz racie na każdego przychodzi taki moment w życiu. Mam nadzieje, że wkrótce przyzwyczajasz się do nowego pokoju jak skończy się remont :D. JUż nie mogę się doczekać nowego rozdziału.
OdpowiedzUsuńA myślałam że nowy rozdział... no trudno :(
OdpowiedzUsuńNie jestem zła, o dziwo ostatnimi czasy wszędzie gdzie się nie pojawię bucham na prawo i lewo pozytywnym nastawieniem (czyt. wszystkich bym przytulała i mówiła że ich kocham) grunt że nas poinformowałaś, chętnie bym ci w tym remoncie pomogła, żeby tylko notka pojawiła się szybciej, ale rozumiem... słowa "Nauczyciel", "Zaliczenie" itd. powodują u mnie palpitacje serca, dobrze że mam to całe szkolnictwo za sobą :) no a sokoro twierdzisz że masz już większość notki, to pozostało nic tylko się cieszyć :)
Ohh, skarbie a już się bałam, że coś się dzieję. Dobrze, że nas poinformowałaś bo naprawdę zaczynałam się martwić czy wszystko jest w porządku. Ja oczywiście będę czekać tyle ile będzie trzeba. Ja sama od jakiś czterech msc nie dodałam nic na Kroniki. A to dlatego, że również miałam remont, potem egzaminy gimnazjalne i pełno innych zajęć. Takie uroki trzeciej klasy. No nic, jak będzie potrzebować pomocy wiesz gdzie mnie znaleźć, śmiało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i mam nadzieję, że prędko do nas wrócisz kochana ! ;*