15
września
– Impreza na całego, co
nie? – zaśmiał się Kiba, przy naszym klasowym stoliku.
– A jak! – potwierdził jego
słowa Naruto – Standardy jak nie w tej szkole.
– Sakura, mam do ciebie,
koteczku pytanie – Izunuka zwrócił się do różowowłosej – Po jaką cholerę nam te
maski higieniczne?
Haruno uśmiechnęła się ciężko,
wzdychając.
– Kakashi sensei takie nosi,
co nie? Pomyśl, dzisiaj są jego urodziny, więc fajnie by było jakoś zaznaczyć
fakt, że to MY jesteśmy JEGO klasą. A ponieważ maseczka higieniczna jest jego
znakiem rozpoznawczym… założyliśmy takie same – uśmiechnęła się przy tym
uroczo.
Nie wiem, dlaczego ale widząc
ten uśmiech sam miałem ochotę go odtworzyć. Szybko jednak odgoniłem od siebie
tą myśl. Przecież jej nienawidzę.
Dla wprowadzenia, dziś było
święto naszego wychowawcy, więc wspólnie z samorządem uczniowskim – jako klasa
wychowawcza Hatake – postanowiliśmy, że zorganizujemy z tej okazji zabawę w
szkole. Kakashi’emu bardzo się ten pomysł spodobał, gdyż i tak nie miał z kim
obchodzić swych urodzin.
Zaproszeni zostali wszyscy
uczniowie i nauczyciele. Nasza klasa dostała stolik oddzielony od reszty, przez
co czuliśmy się bardzo wyróżnieni (+10 do słegu xD – dop. autorki).
Zabawa oczywiście kwitła w
najlepsze, szczególnie, że po pierwszych 30 minutach bariera uczeń/nauczyciel
przestała obowiązywać. Było to zapewne wynikiem wielokrotnego użycia i spożycia
w niekontrolowanych ilościach napojów alkoholowych, zarówno przez uczniów jak i
nauczycieli. Tego wieczoru szkoła, z szanowanej nawet w Tokio placówki
edukacyjnej zmieniła się w dyskotekę (popijawę), jakiej świat jeszcze nie
widział.
Śmielsi uczniowie bez
skrupułów wychodzili wyszaleć się na parkiecie, jak na przykład Karin czy Ino.
W stronę tych dwóch dziewczyn nawet nie chciałem patrzeć ze względu… nie tyle
ich stroju, co zachowania. Nie dość, że były wulgarne, to i nachalnie napalone
względem mojej osoby. A ja? No cóż. Wolałbym już przelecieć Haruno, niż wziąć
którąkolwiek z nich w szkolnym kiblu, tak jak tego sobie życzyły. Masakra.
Zerknąłem dyskretnie na
Sakurę. Parę dni wcześniej odkryłem, że potwornie ją to irytuje. Nie logicznym
by było, gdybym nie pokochał tej zabawy od razu.
*
* *
Znowu to zrobił! Znowu się na
mnie gapił tymi swoimi czarnymi jak noc oczami. Ach nie, przepraszam – ON
POŻERAŁ MOJĄ DUSZĘ, ŚWIDRUJĄC MNIE WZROKIEM PSYCHOPATY! To było naprawdę irytujące,
zważywszy na to, że nie mogłam nic z tego cholernego spojrzenia wyczytać.
Kompletnie nic, jakbym była w czarnej dziurze.
Nie widziałam w tym zachowaniu
ani sensu, ani logiki. Nic. Chociaż rzeczywiście Uchiha wprowadzał mnie w swoją czarną dziurę, skoro dopiero po chwili
dotarło do mnie skomlenie Naruto.
– Sakura, stara, ogłuchłaś? –
pytał mnie, wrzeszcząc mi do ucha i potrząsając mną w przód i w tył.
– Nie, nie ogłuchłam, pajacu –
odpowiedziałam, masując lewe ucho. – Za to ty oślepłeś.
– Co masz na myśli? – zapytał
zdezoriętowany Uzumaki. Wskazałam palcem na ścianę po naszej lewej stronie.
Pod nią, wśród mieniących się
zielonymi i niebieskimi neonami z kuli dyskotekowej, stała skulona Hinata. Była
ubrana w granatową sukienkę do kolan, szary sweterek, czarne rajstopy i
pantofelki w tym samym kolorze. Szczerze powiedziawszy, nigdy nie widziałam jej
w takiej wersji. Musiałam jednak przyznać, że wyglądała naprawdę ładnie. Na
pewno ładniej niż Ino i Karin razem wzięte.
– Coś z Hinatą nie tak? –
zapytał mnie Naruto. Już miałam go opierdolić za bark zdolności do logicznego
myślenia, gdy mi przerwano.
– Naruto, ona BARDZO by
chciała Z TOBĄ zatańczyć – powiedział leniwie Shikamaru, akcentującą
najważniejsze słowa, tak, aby sens tej wypowiedzi dotarł do blondyna.
– Idź i zatańcz z nią – dodał
Sasuke. Normalnie, to bym mu coś powiedziała o tym, że się wtrąca, jednak teraz
tylko leciutko się uśmiechnęłam i delikatnie popchnęłam Uzumakiego w stronę
Hyugi (czyt. Zwaliłam go z krzesła na podłogę jednym kopniakiem). Dalej już
jemu dawałam pole do popisu. A niech się chłopak postara – nie musiał jej
kochać, ale mógł jej chociaż zrobić przyjemność.
– Ej, Shikamaru! A gdzie nasz
jubilat? – zapytał Uchiha.
– Tutaj jestem – wtrącił nasz
wychowawca, machając dłonią tuż za moimi plecami. Wszyscy wrzasnęliśmy z
nagłego przerażenia.
– Panie Kakashi –
krzyknęłam z wyrzutem, marszcząc czoło.
– Proszę nigdy więcej
tak nie robić. – powiedział stanowczo Shikamaru.
– Wybaczcie, wybaczcie
– uśmiechnął się wyraźnie zakłopotany. Przynajmniej to wywnioskowałam po minie
spod tej wszystkim znanej maski chirurgicznej.
– Gdzieś ty był? –
zapytał czarnooki.
Kątem oka zerknęłam na Naruto
i Hinatę, tańczących razem. Ona była cała rumiana i uśmiechała się lekko. On
również się uśmiechał, ale chyba nie był tym tak podekscytowany jak Hinata.
– Zbłądziłem na drodze
życia – stwierdził z rozmarzeniem nasz wychowawca.
– Takie kity to wciskaj dziesięciolatkom,
nie nam – burknęłam i wysłałam naszemu klasowemu geniuszowi spojrzenie, które
było sygnałem rozpoczynającym nasz tajemny plan.
Wszyscy obecni przy stoliku
oraz Ino i Naruto z Hinatą, których zgarnęliśmy z parkietu natychmiast
popędziliśmy do DJ-a, zostawiając zszokowanego mężczyznę za sobą. Stado
podekscytowanych nastolatków biegnących ku scenie idealnie przez sam środek
parkietu… tak, to nie mogło wyglądać normalnie.
Młody Nara szepnął mu coś do ucha. Ten natychmiast przerwał lecącą piosenkę
i oddał mikrofon w moje ręce. Odchrząknęłam znacząco.
*
* *
Gdy znaleźliśmy się wszyscy na
podium różowowłosa, z mikrofonem w dłoni przerwała ciszę. Ponieważ widzieliśmy, co czeka publikę, ciężko
nam było powstrzymać się od śmiechu (czyt. Mniej więcej wszyscy albo byliśmy
zgięci w pół i trzęśliśmy się niekontrolowanie, albo kryliśmy się za plecami
kolegów.).
– Panie Kakashi, dzisiaj
są pana urodziny – przemówiła Sakura bardzo uroczystym tonem, który
przyprowadził wszystkich do porządku. – Z tego względu, jako pana klasa, mamy
dla pana specjalny prezent – dodała zadowolona i przekazała mikrofon Naruto.
– Od początku roku
minęło zaledwie piętnaście dni – zaczął Uzumaki. – To bardzo mało, jednak
naszej klasie udało się zdobyć aż… chwilunia… – przerwał, grzebiąc w pliku
kartek trzymanych przez Temari. – O, jest! Aż 97 uwag. Wiem, jest pan z nas
dumny i tak dalej. Wiemy, że nie jest pan świadom tego, co potrafimy zrobić w
ciągu jednej lekcji, tym bardziej w ciągu piętnastu dni, dlatego specjalnie dla
pana, wypisaliśmy wszystkie zarzuty nauczycieli wobec nas. TO JEST WŁAŚNIE NASZ
PREZENT! – krzyknął wesoło blondwłosy, a reszta klasy zaczęła piszczeć i klaskać.
Co poniektórzy stojący bardzo blisko nas musieli zatkać sobie uszy, bo krzyk Naruto
był bardzo donośny.
– Ty to masz klasę,
Kakashi! – wydarł się Guy, klepiąc przyjaźnie naszego wychowawcę w ramię. W tym
czasie, dostaliśmy pięć mikrofonów do podziału. Oczywiście pomiędzy Kibą i
Uzumakim wybuchła walka o ostatni, którą w porę załagodziłem, stając pomiędzy
nimi.
– No to zaczynajmy! –
krzyknęła Ino.
Spojrzeliśmy z uśmiechem na
radującego się Kakashiego i pozostałych nauczycieli, którzy oglądali nas z parkietu.
Nasz wychowawca wyglądał jak mała dziewczynka ze szczękościskiem.
– Uwaga nr.1 – zaczął Shikamaru.
– Na lekcji japońskiego Ino jęczy po ławką.
Ino spiorunowała swoimi niebieskimi oczami
młodego Narę, a my zaśmialiśmy się mrocznie, niczym rodzina Adamsów. Wszyscy
doskonale pamiętaliśmy tą sytuację i skrępowanie blondynki.
– Uwaga nr.2. Na lekcji
biologii, Naruto grozi, że gdy dorośnie, rozpierdoli nauczycielowi dom. – przeczytała
Hinata, nagle orientując się, że przeklęła. O jeżeli to było fizycznie możliwe,
pobladła, na co ponowiliśmy salwy śmiechu.
– Uwaga nr.3. Na
lekcji historii Sakura ogłosiła klasie, że jest innych poglądów seksualnych,
niż nauczycielka. – przeczytała Ino.
– No bo to prawda!
– krzyknęła na cały głos różowowłosa – Nie wiem jak pani, – zwróciła się do
historyczki – ale ja nie uważam, żeby pan Kakashi miał jakiś tam strasznie
zajebisty tyłek.
Nauczycielka zrobiła się
czerwona, kiedy Hatake puścił jej oczko z rozbawieniem.
– Uwaga nr 4. Na lekcji
WOS Yamanaka na wiadomość o ocenie niedostatecznej ze sprawdzianu zareagowała
słowami "No ja kurwa pierdolę! Ale będę miała opierdziel na chacie. No
kurwa!" – przeczytała Ino. – No kurwa, no ja pierdolę, to ja taką uwagę
dostałam? Pierdolę, nie robię. – zbulwersowała się blondynka. Chyba naprawdę
zapomniała, że ma włączony mikrofon.
– Yamanaka, kolejna
uwaga za przeklinanie – krzyknął nauczyciel WOS z parkietu. Kakashi miał oczywiście
w dupie jej słownictwo i patrzył na klasę z nieudawaną dumą.
– Kurwa – mruknęła Ino i
oddała mikrofon Sakurze.
– Uwaga nr 5. Naruto na
religii z księdzem wyzywa go od buraka. Uwaga nr. 6 Uchiha na chemii
z panią Shizune molestuje Haruno wzrokiem. – przeczytała, patrząc ku mnie
groźnie a mikrofon trafił w ręce Naruto.
– Uwaga nr 7. Ino
komentuje wygląd nauczyciela biologii przy całej klasie używając słów „Stara
Krowa” – przeczytał Naruto, śmiejąc się. – Uwaga nr 8. Choji beka na lekcji
WOS, co wprawia resztę klasy w obrzydzenie.
– Uwaga nr 9. Kiba,
podczas chwilowej nieobecności dyrektorki na lekcji matematyki, rozstawił
namiot. – przeczytał z niedowierzaniem Shikamaru. – Uwaga nr 10. Aburame na
religii siedzi w okularach przeciwsłonecznych i udaje, że jest wampirem. –
Sakura i Naruto mieli już fazę na całego. Słysząc ich ryk (bo śmiechem już nie
mogłem tego nazwać) spojrzałem na nich z niedowierzaniem. Gdzie się podziała
Królowa Ciemności?
– Uwaga nr 11. –
zaczęła Ino. – Nara udaje, że słucha na chemii. – tutaj Sakura i Shikamaru
przybili symbolicznego żółwika. No bo kto uważa na lekcjach? Jeżeli chodzi o
udawanie słuchającego, ta dwójka nie ma sobie równych. – Uwaga nr 12. Sai krzyczy do nauczycielki,
„TAŃCZ GŁUPIA!”, chociaż wie, że nauczycielka kuleje na jedną nogę. – było coś
słychać z końca sali. To chyba była owa babka i jej „A chcesz kolejną uwagę, gówniarzu?”
– Uwaga nr 13. TenTen powiedziała
do nauczyciela od fizyki „Zmieniłam zdanie o tobie w 5 sekund” kiedy postawił
jej jedynkę. – Sakura, czytając to, razem z brązowowłosą wpadły w niekontrolowany
atak śmiechu. Znowu. – Uwaga nr 14. Izunuka na lekcji chemii wybił okno
probówką – dla odmiany, to Naruto, Kiba i ja zaczęliśmy się śmiać. Mina
nauczycielki, bezcenna.
– Uwaga nr 15. Uchiha
zrobił panu Guyowi na lekcji W-Fu zdjęcie, a spytany po co, odpowiedział: „mój
starszy brat od niedawna kolekcjonuje pokemony”. Uwaga nr 16. Sai błaga na kolanach
panią od W-Fu dziewcząt – Anko Mitarashi – o numer telefonu. – przeczytał
Naruto, oddając mikrofon Ino.
– Uwaga nr 17. Yamanaka
na WF nosi za małe spodenki, a zapytana dlaczego twierdzi, że takie są bardziej
sexy. – przeczytała i zdziwiła się, podczas gdy reszta pękała ze śmiechu. –
Serio? To ja naprawdę dostałam taką uwagę? O ja pierdol... – blondynka już
chciała przekląć, ale w porę powstrzymał ją Shikamaru. – Uwaga nr 18. Uzumaki
twierdzi, że w przyszłości zostanie wołowinką z Ramen i ma do pani dyrektor
żal, że przeszkadza mu w karierze.
– Ale ty masz marzenia –
mruknął sarkastycznie Kiba do Naruto.
– Zamknij się, Kiba. To
oryginalne marzenie. Nie wpadłbyś na takie. Masz za mały mózg. – wybronił się
Uzumaki.
– Uwaga nr 19. Na
japońskim, Akimichi dłubie cyrklem w zębach, a to co wydłubał, układa na ławce.
– powiedział Shikamaru, patrząc na kolegę bezinteresownie. – Uwaga nr 20. Na
historii, Izunuka ciągle rży i puka w ławkę, bo jak twierdzi w przyszłości chce
zostać muzykiem.
– Przyznajcie, że mam
prawdziwy talent! – krzyknął Kiba w stronę grona nauczycielskiego.
– Uwaga nr 21. Haruno
nie chce śpiewać hymnu szkoły. Tłumaczy się słowami „uznaję tylko Nirvanę i
swoją własną muzykę”… Bo to prawda! Kto normalny pisze takie gówno, a później
ustanawia to hymnem szkoły?! – mruknęła Sakura, czytając. – Uwaga nr 22. W
czasie zwiedzania muzeum, Uchiha ślizgał się na kapciach i podciął nogi
przewodniczce. – różowowłosa uśmiechnęła się do mnie wyraźnie zadowolona i
podała mikrofon Uzumakiemu.
– Uwaga nr 23. Yamanaka nie
chce się pisać klasówki, bo twierdzi, że to dla niej za duży stres. Uwaga nr
24. Uzumaki naćpany APAP'EM , który dostał za „drobną” opłatą od Haruno,
przebrany za niebieską rusałkę, demoluje parapet z kwiatami i gania z mopem
wsadzonym pomiędzy uda (jako koniem) za sprzątaczką.
– Jak można się naćpać APAP'EM?
– spytała Temari.
– No jakoś można –
stwierdził wesoły Naruto i wymownie spojrzał na Haruno, która
powiedziała coś do ucha blondynce. Mikrofon trafił w ręce Yamanaki.
– Uwaga nr 25. Temari na
każde pytanie nauczyciela odpowiada „O Jezus Maria”. Uwaga nr 26. Uzumaki
na biologii puszcza bąki i zwala winę na nauczyciela.
– Uwaga nr. 27 –
przeczytał leniwie Shikamaru. – Yamanaka spóźniła się na japoński i tłumaczyła,
że miała ważne spotkanie z "The Gazette". – spojrzał się na Ino z
myślą „Czy ona aby na pewno nie jest głupia?” – Uwaga nr 28. Temari nie chce
pisać kredą na lekcji historii, bo twierdzi, że to przestarzała metoda.
– Uwaga nr 29. Na lekcji
techniki Yamanaka spytała, czy zamiast iść do tablicy, może wysłać SMS-a. – różowowłosa
spojrzała na grymas na twarzy Ino i zachichotała – Uwaga nr 30. Izunuka zabrał
z ubikacji przetykacz do WC i robił nim stemple na ścianie sekretariatu.
– Uwaga nr 31. Uzumaki
przyniósł do szkoły trutkę na szczury z zamiarem przetestowanie jej na wychowawcy
tuż przed sprawdzianem. Wiem, to był genialny pomysł – przyznał dumny
blondwłosy. – Uwaga 32. Haruno podpaliła koledze Uchiha teczkę na
technice i zapytała, czy może wyjść po gaśnicę. – tutaj Naruto
przybił „symbolicznego” żółwika z Sakurą. Ja tam nie wspominałem tego dobrze.
– Uwaga nr 33. Nara,
czasie wyścigu międzyszkolnego umyślnie biegł wolno, by, jak twierdził, zyskać
na czasie. Uwaga nr 34. Uzumaki ukradł dziennik klasowy i nie chciał go oddać.
Co więcej, zażądał za niego okupu i zadośćuczynienia za 1 ze sprawdzianu...
– To wszystko takie upierdliwe
– mruknął Shikamaru do czytającej Ino.
– Ach, jeszcze nie
wymyśliłem ceny okupu za ten dziennik! – uświadomił sobie mój przyjaciel i
wszyscy ryknęliśmy śmiechem.
– Uwaga nr 35. Haruno na
biologii schowała buty nauczyciela i stwierdziła, że zjadł je zajączek Marcuś
na podwieczorek z Kapelusznikiem. Po chwili zażądała za nie okupu, a gdy nauczyciel
powiedział, że wpisuje jej uwagę, odparła „Niech się pan wysili na jakiś lepszy
tekst”. Uwaga nr 36. Kiedy nauczyciel podaje, jaki jest temat zajęć, Yamanaka
głośno klaszcze. – przeczytał Sai z nieodgadnioną miną. Pewnie zastanawiał się
nad sensem działań Ino.
– Uwaga nr 37. Haruno
kilka razy kopnęła Uchihę, a potem tłumaczyła, że dostała drgawek. –
przeczytała Sakura, a ją samą rozpierała duma. Przynajmniej to wywnioskowałem z
jej miny. Mi tam nie było do śmiechu. – Uwaga nr 38. Uchiha, siedząc w
pierwszej ławce, próbuje mnie posuwać.
Naruto wziął mikrofon i
spojrzał na mnie, a ja odwróciłem wzrok i zacząłem się uśmiechać.
– Uwaga nr 39. Sai na
lekcji matematyki, wyrwany do odpowiedzi mówi, że nic nie powie bez adwokata.
Uwaga nr 40. Sai, pobudzony na lekcji matematyki, ściąga spodnie Sasuke. – spiorunowałem
wzrokiem Sai'a szerzącego się do mnie w przepraszającym uśmiechu.
– Uwaga nr 41. Haruno
wyrzuciła plecak Uchihy za okno i powiedziała, że „jak kocha, to wróci”. –
przeczytała Ino, pękając ze śmiechu. – Uwaga nr 42. Uchiha, na lekcji religii
oszukuje, grając w pokera.
Zachichotałem, przypominając
sobie jak ograłem Sakurę i Shikamaru, którzy przecież byli najbystrzejsi z
całej klasy. No bo od czego są lata praktyki ze starszym bratem? W dodatku
zaraz po moim triumfie zielonooka wywaliła mój plecak za okno. Nic nie dzieje
się przypadkiem.
– Uwaga nr 43. Na lekcji
biologii, Aburame robi coś, ale nauczyciel nie wie, jak to nazwać. Uwaga nr 44.
Na lekcji fizyki, Sai pociera „laskę” o sweter bez pozwolenia nauczyciela. –
przeczytał z kartki Shikamaru i oddał głos różowowłosej.
– Uwaga nr 45. Haruno, Uzumaki
i Izunuka kradną ze szkolnej kuchni ziemniaki i robią z woźną frytki. –
zaśmiała się krótko. – Uwaga nr 46. Aburame wysłany po kredę, przyniósł
karaluchy ze szkolnej kuchni.
Shino, słyszą tylko tę
uwagę, poprawił sobie okulary na nosie i przez chwile miałem wrażenie, jakby
się uśmiechnął. Poklepaliśmy go w geście uznania po ramieniu.
– Uwaga nr 47. –
przeczytał głośno Naruto. – Akimichi zjada ściągi po klasówce z matematyki.
Uwaga nr 48. Haruno rzuciła w nauczyciela doniczką i podekscytowana krzyknęła
„TRAFIŁAM!”.
– Uwaga 49. Temari i
Haruno, piją wodę z kranu i tłumacząc to tym samym zdaniem: „Kaca mam!”.
Uwaga nr 50. Uchiha wącha włosy Haruno na chemii i tłumaczy, że to jak
narkotyk. – Ino oddała głos Shikamaru, który z lenistwa usiadł na podium.
– Uwaga nr 51. Yamanaka
na wycieczce szkolnej zerkała w kierunku sklepu z alkoholem, gdzie następnie
dokonała zakupu „pamiątek”. – młody Nara popatrzył na zarumienioną blondynkę. –
Uwaga nr 52. Haruno przyłapana na ściąganiu wytłumaczyła, że tylko czerpała
inspirację.
– Uwaga nr 53. Izunuka
śpiewa piosenki z lat 50-tych i każe dyrektorce śpiewać, gdyż, jak twierdzi,
powinna wszystkie znać z dzieciństwa. – przeczytała Sakura. Widząc minę
naszej cycatej dyrektorki, Naruto i Kiba zaczęli tarzać się po podłodze ze
śmiechu. Nawet nauczyciele śmiali się pod nosem. No cóż, dyra nie była ulubioną
nauczycielką dla nikogo. – Uwaga nr 54. Yamanaka przychodzi do szkoły w bardzo
obcisłych bluzkach, czym rozprasza nauczycieli.
– Czego się czepiacie
moich bluzek, kurwa?! Takie są teraz modne! Pierdoleni zboczeńcy! – krzyknęła
zbulwersowana Ino.
– Uspokój się, Ino, bo chcę
czytać dalej – warknął na blondynkę Naruto i się uśmiechnął. Tak jak Shikamaru,
siedział teraz na podłodze; ze śmiechu nie był w stanie się podnieść. – Uwaga
nr 55. Haruno, na wzmiankę o panu od biologii, krzywi się okropnie. Uwaga nr
56. Uzumaki, czyli ja, z radości, że nie było nauczyciela WOS, zwalił tablicę.
– Uwaga nr 57. Nara
zadaje pytania, na które nauczyciel nie zna odpowiedzi. Uwaga nr 58. Nara
ściąga haracz z młodszych kolegów, mówiąc, że to na cele dobroczynne. –
przeczytała Ino i zmierzyła wzrokiem Shikamaru, który myślami był kompletnie
gdzie indziej. Dopiero, kiedy Yamanaka zaczęła mu wymachiwać przed oczami
mikrofonem, przypomniał sobie, gdzie jest i westchnął głęboko.
– Uwaga nr 59. Izunuka i
Uzumaki grają w okręty na dzienniku lekcyjnym. Uwaga nr 60. Temari i Haruno
palą papierosy, a przyłapane twierdzą, że to cygara.
– Uwaga nr 61. Uchiha pisze
wypracowania hieroglifami – przeczytała różowowłosa i tym razem to Tenten i
Temari zaczęły się tarzać po podłodze ze śmiechu. Ja tylko uśmiechnąłem się w
stronę Sakury, chociaż nie byłem pewny, czy to zauważyła. – Uwaga nr 62. Izunuka
pije wodę z akwarium i podjada rybkom pokarm w sali od biologii.
– Uwaga nr 63. Sai
ocenia ubrania nauczycielek, bardzo krytycznie ocenia, zwłaszcza ubiór dyrektorki
i pani Anko. Uwaga nr 64. Uchiha molestuje Haruno długopisem. – powiedział
Naruto patrząc w kartkę z niedowierzaniem i dał mikrofon Ino.
– Stary… mówiłem ci, że
dostaniesz uwagę. – szepnął mi do ucha. Sakura podeszła do nas i spojrzała na
nas wilkiem.
– Wiem, ale czyż nie warto
było dla jej bezradnej miny? – zaśmiałem się.
– Warto będzie ci zaraz
przywalić. – wyszeptała Sakura i odwróciła się w stronę Yamanaki.
– Uwaga nr 65. Izunuka
na lekcji siedzi schowany za podręcznikiem i wydaje odgłosy, przyprawiające dyrektorkę
o mdłości. Uwaga nr 66. Hyuga na pierwszej lekcji z wychowawcą podała nie swoje
imię, mówiąc, że chciałaby się tak nazywać. Następnie zemdlała, gdy Uzumaki
powiedział, że jej imię jest bardzo ładne, przez co oberwał prawym sierpowym od
Haruno.
– Pan Hatake powiedział, że
moje odgłosy są fantastyczne – wybronił się Kiba.
– Przepraszam! – zawołała do
Kakashi’ego Sakura – Kogo się tyczy ta uwaga? Hinaty, że skłamała, Naruto, że
odezwał się bez pozwolenia, czy mnie, że mu przywaliłam… bez pozwolenia?!
– A czy to ważne? – odkrzyknął
jej Hatake.
Spojrzałem ukradkiem na
Hinatę. Była cała zaczerwieniona, a stać pomagała jej Tenten. Będę musiał
pogadać z blondynem, żeby uważał na słownictwo.
– Uwaga nr 67. Uzumaki, na
lekcji WDŻ, wysłany w celu namoczenia gąbki, wrócił z Haruno, morką głową i
suchą gąbką. Ona natomiast wytłumaczyła, że czając się w damskim kiblu, zaczął
ją obmacywać. Uwaga nr 68. Nara, po napisaniu kartkówki nie oddał jej, twierdząc,
że zostawił ją w domu. –przeczytał Shikamaru. Z jego wyrazu twarzy
wynikało, że nie zamierza się on kłócić o tą uwagę. Nie to co Ino (chyba
wszyscy mieliśmy wątpliwości, co do pojemności jej mózgu), która stwierdziła,
że niemożliwym jest, żeby oddał kartkówkę, której nie miał. Potem Nara oddał
głos Sakurze, która również usiadła, opierając się prawym łokciem o ramię
Naruto.
– Uwaga nr 69. Uchiha,
zapytany na biologii, czy posiada jakieś zwierzę, odpowiedział, że „w
spodniach”. Uwaga nr 70. Nara na sprawdzianie z informatyki twierdził, że wcale
nie ściągał, tylko „kopiował”.
* * *
Oddałam głos siedzącemu obok
mnie blondynowi.
– Uwaga nr 71. Uzumaki
– Naruto na swoje nazwisko uśmiechnął się chytrze. – powiedział, że od teraz
nazywa się Ichiraku i tak każe się do siebie zwracać. Uwaga nr 72. Haruno
kopnęła Uzumakiego po czym stwierdziła, że ma okres i boli ją głowa.
Naruto spojrzał na mnie
wymownie, a ja uśmiechnęłam się tylko. Podał mikrofon stojącej na swych wysokich
szpilkach Ino.
– Uwaga nr 73. Temari
pluje pod nogi nauczyciela od fizyki, a upomniana twierdzi bezczelnie, że bada
siły grawitacji. Uwaga nr 74. Uzumaki na lekcji bawi się wszystkim. Nawet
chorym palcem. – przeczytała z kartki i oddała głos prawie przysypiającego
Shikamaru.
– Uwaga nr 75. – w tym
momencie chłopak ziewnął głęboko. – Nara chodzi po korytarzu i każe młodszym uczniom
zaklejać okna taśmą izolacyjną. Tłumaczy, że zakłada firmę.
– Nie rozumiem, co w
tym złego? Chłopak chce się rozwijać i w ogóle. – mruknął Kiba.
– A wiesz ile
czternastolatków przez to trafiło do pielęgniarki? – zapytała dyrektorka groźnie,
na co tylko uśmialiśmy się.
– Uwaga nr 76. Haruno
wkładała kredki do kontaktu, czym doprowadziła nauczyciela na pogotowie. –
skończył Shikamaru, oddał mi mikrofon, oparł twarz o dłoń i powiedział – Ja już
więcej nie czytam! Niech czyta ktoś inny.
– Sasuke, umiesz czytać,
wykaż się! – krzyknął do bruneta Naruto.
– Uwaga nr 77. –
odczytałam. – Sai przynosi do szkoły otwartą Nutellę i każe innym ją kupować.
Ma też stałych klientów od dżemu. Uwaga nr 78. Haruno naraża kolegów na śmierć,
rzucając kredkami po klasie.
– Uwaga nr 79. Uzumaki przywiązał
Haruno do krzesła i zażądał okupu – przeczytał Naruto, pękając ze śmiechu.
– To w końcu na ile mnie
wyceniłeś? – spytałam.
– Przyznam, że nie
pamiętam, ale na dużo, nie martw się. Uwaga nr 80. Uchiha wlał wodę do
kontaktów w pracowni chemicznej na lekcji plastyki.
Naruto oddał mikrofon
Yamanace, a Kiba mruknął:
– Sasuke, ale z ciebie
ziółko.
– Uwaga nr 81. Uzumaki
puścił bąka, przez którego Tenten, siedząca w ławce obok zwymiotowała na niego,
a on z obrzydzenia na nią. – Wszyscy się skrzywiliśmy – Uwaga nr 82. Haruno,
przy próbie wpisania uwagi, krzyczała z końca sali: „Niech pani wymyśli tylko
jakiś fajny tekst!”
– Uwaga nr 83. –
to było takie... dziwnie, kiedy zamiast głosu leniwego Shikamaru, usłyszało się
Sasuke. – Sai po każdej lekcji chce się wymienić z panią Anko koszulką, jak
kibice po meczu. Uwaga nr 84. Hyuga przychodzi na lekcje z chomikiem i mówi, że
to dlatego, iż nie stać jej na prywatne lekcje dla zwierzaka.
– Dawaj ten mikrofon –
burknęłam do Sasuke. – Uwaga nr 85. Temari zmieniła hasła w szkolnych
komputerach i od środy ma informatyki. Hasło każe zgadywać. Uwaga nr 86. Haruno
przynosi sok pomarańczowy w butelce po wódce.
– Uwaga nr 87. Sai lata
z gołym brzuchem po błocie na szkolnym boisku. Uwaga nr 88. Yamanaka, podczas
odpowiedzi z historii, co drugie słowo wtrąca słowo „gościu” – odczytał Naruto
z kartki i znów nadeszła kolej Ino.
– Uwaga nr 89. Uzumaki
powiedział nauczycielowi, że gdy zostanie dyrektorem, to go stąd wyrzuci. Uwaga
nr 90. Uzumaki spóźnił się na lekcję, tłumacząc, że ma śniadanie miał
Ramen i musiał wciągnąć kluskę do końca.
– Uwaga nr 91. –
przeczytał Sasuke. – Uzumaki straszy panią dyrektor ruską mafią. Uwaga nr 92.
Uchiha mówi, że nie będzie przychodził na lekcje japońskiego, bo nauczyciel go
nudzi.
– Uwaga nr 93. Yamanaka
obgryza paznokcie i pluje skórkami w kolegów – odparłam poirytowana. Zanim
przeczytałam 93 uwagę, Sasuke bardzo się ociągał z oddaniem mi mikrofonu. –
Uwaga nr 94. Akimichi spożywa drugie śniadanie w sposób odrażający nauczycieli…
żeby tylko dla nauczycieli.
– Uwaga nr 95. Izunuka
po raz drugi proponuje randkę pani Anko w parku. Uwag nr 96. Aburame szpanuje
nowym zestawem długopisów na japońskim – odczytał Naruto i wstał z podium, a
razem z nim i ja, i zbudzony Shikamaru. – A teraz, wspólnie odczytamy ostatnią
uwagę.
– Nareszcie – mruknęliśmy
razem z Narą.
– UWAGA NR 97! GDY PANI DYREKTOR
WKRĘCAŁA NOWĄ ŻARÓWKĘ, SAI KRZYCZAŁ „NO DALEJ, MALEŃKA! DASZ RADĘ!” -
ryknęliśmy wszyscy razem. I tą uwagą uwieńczyliśmy wspaniałe, trzydzieste pierwsze
urodziny naszego wychowawcy. – WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, PANIE KAKASHI! Oby
więcej takich uczniów pan miał.
– Oby – odparł Hatake.
Kakashi wyraźnie się
uśmiechał. Wtedy DJ na nowo puścił muzykę i rozeszliśmy się z podium na parkiet
do nauczycieli. Wszyscy zaczęli oblegać Kakashi’ego ze wszystkich stron. Ja
natomiast stanęłam pod ścianą. I nagle... Uchiha spojrzał w moją stronę. Ale to
było coś innego. Nie spoglądał z pogardą czy z ignorancją. Takie... ciepło biło
od jego oczu. Uśmiechał się do mnie.
Palant! Sądził, że się
nabiorę na ten uśmiech? A... może on był szczery? Przecież Sasuke nigdy się tak
do mnie nie uśmiechał. Przynajmniej od ładnych paru lat. Ten grymas otworzył
stare szramy na moim sercu. Nie mogłam wytrzymać.
Wybiegłam z sali,
wzięłam swój czarny płaszcz z haczyka przed drzwiami i zaczęłam go zakładać.
– Dokąd idziesz? –
wystraszyło mnie to pytanie. Z początku myślałam, że to Uchiha podążył za mną,
ale na szczęście, był to tylko Naruto.
– Nie twoja sprawa. –
burknęłam. Pomimo tego, że czułam się bardzo osamotniona, nie chciałam nikogo
widzieć.
– Trochę jednak moja, bo
jesteś moją przyjaciółką – wybronił się mocnym argumentem. Westchnęłam, patrząc
z politowaniem w jego stronę.
– Muszę się zająć
siostrą, a rodziców nie ma w domu. Przyszłam tu tylko na odczytanie uwag. Wiesz,
że nie może zostać sama. Jest za mała. – skłamałam na poczekaniu i wybiegłam ze
budynku, zanim ten zdążył się zorientować w niedorzeczności tego wytłumaczenia.
Dlaczego jego wzrok tak
na mnie podziałał?
Poczułam, że przyszedł
moment, w którym musiałam się pozbierać z brudów przeszłości. Po raz kolejny
pomyślałam, że chciałabym wziąć swoje życie, swój los, swoją historię w swoje
dłonie. Nie pozwolić Sasuke ponownie zawładnąć moim sercem.
Weź
się w garść,
pomyślałam.
Ale zrezygnowałam, poddając
się i pozwalając unieść się na rozłożonych wspomnieniach ze swojego życia.
Przecież z miłością nie można walczyć, kiedy z góry wiadomo, ze się przegra.
„I przyszedł wieczór, gdy po
raz kolejny chciałam się pozbierać. Gdy tak silna i stanowcza zapragnęłam wziąć
życie w swoje ręce. Jednak, sięgnęłam pamięcią szeroko rozłożonych wspomnień,
rezygnując.”
Autor nieznany
W PISANIU POMOGŁA MI IS.
WIELKIE DZIĘKI. NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA TYDZIEŃ. DO ZOBACZENIA J
Cierpiąca Nanase
Aww <3 dziękuję za dedykację :*
OdpowiedzUsuńPISZ CZĘŚCIEJ !! :P :*
No w końcu znalazłam jakiś porządny blog, który nie jest pisany przez jakieś dziecko z podstawówki. Brawo! Brawo! I jeszcze raz brawo(no i zamierzam zaliczyć się do grona czytelników ) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Co do tego dziecka z podstawówki, to w tym roku poszłam dopiero do 1 gimnazjum ^^" Ale miło mi, że sprawiam takie wrażenie.
UsuńI przy okazji dam link do moich wypocin - nie wiem, czy nadają się do czegokolwiek, ale niedawno odkryłam, że muszę założyć bloga i zacząć pisać, bo aż mnie rozsadza od weny:)
OdpowiedzUsuńhttp://maze-of-lies-sh.blogspot.com/
I tak ps. świetny szablon :)
Hahaha dobre te uwagi ale takiej chyba nikt w życiu nie zarobił.
OdpowiedzUsuńSkutnik oznajmiając iż idze po zgubiony telefon, poszła do sklepiku kupiła coś do jedzenia, po czym przed klasą to zjadła po czym weszła do klasy."
Straszyli mnie tym ale babka jest lajtowa jak podpaliliśmy kartki i ławke próbowaliśmy a potem lakierem i zapalniczką to tylko po pedagoga poszła
Łahahahahaha xD 97 uwag w ciągu 15 dni? xD Dobrzy są, ale najbardziej chyba rozwalił mnie ksiądz Hidan xD
OdpowiedzUsuńhahhaha te uwagi byly swietne , az sie poryczalam ze smiechu. Notka swiettna tak jak zwyklE
OdpowiedzUsuń